Powiada się, że zeszłorocznego śniegu nikt nie pamięta. Jednakże nie zapomnieli o nim Ci, których on słono kosztował.
Duże miasta co roku tracą gigantyczne środki na wojnę ze śniegiem. Nie inaczej jest z właścicielami i administratorami nieruchomości. Koszt usuwania sopli z rynien w średniej wielkości kamienicy może dochodzić do kilku tysięcy złotych na sezon. Jednakowo dokuczliwe mogą być wyniki zaprzestania obowiązków właściciela, który musi sprzątać takie sople czy odśnieżać chodniki po to by nikomu nie stała się krzywda. Straż miejska jest bezwzględna przy wystawianiu mandatów za tego typu przewinienia. A nie jest to jedyny problem, który może się pojawić w ciągu srogiej zimy. bardzo często podczas usuwania sopli z rynien dochodzi do ich uszkodzenia. Podobnie jest w przypadku usuwania śniegu z dachu. Podziurawione poszycie dachowe jest stałym problemem. To wytwarza kolejne koszty walki z zimą a przede wszystkim ze śniegiem i lodem.
Posiadacze domków jednorodzinnych też nie mają lepiej. Śnieg zalegający w zacienionych koszach spustowych prędzej czy później znajdzie drogę w dół i przedostanie się do budynku tworząc nieprzyjemne zacieki bądź grzyby na suficie.
Codzienne odśnieżanie chodników to również bardzo problematyczne zajęcie.
Rozwiązaniem tego problemu są systemy przeciwoblodzeniowe.
Wystarczy zainstalować kable grzejne w rynnach i rurach spustowych lub pod powierzchnią chodnika lub zjazdu do garażu i znikają problemy
skarżących się mieszkańców i patroli straży miejskiej.
Instalacja przeciwoblodzeniowa wykorzystująca kable grzewcze jest przeważnie zautomatyzowana przy większych obiektach. Przy mniejszych istnieje możliwość sterowania ręcznego.
Sterowniki mogą mieć czujnik temperatury i wilgotności (zintegrowane lub nie) albo sam czujnik temperatury.
Przy samym czujniku temperatury system przeciwoblodzeniowy załącza się w określonym przez klienta zakresie temperatur, np. -2 do +1 czyli wtedy kiedy najczęściej pada śnieg. Jest to wygodne jednak niestety mało wydajne ponieważ kable grzeją też wtedy kiedy nie pada.
Dużo lepszy choć niestety droższy w zakupie jest sterownik z pomiarem wilgotności i temperatury. Załącza się jedynie wtedy gdy na czujniku pojawi się wilgoć przy zadanej temperaturze i wyłącza gdy już jest suchy.
Różnica w cenie pomiędzy sterownikami wynosi mniej więcej 1000 zł niemniej jednak może być to nawet i 2 tysiące , w zależności od marki. Jednak zwraca się ona już po 1-2 sezonach grzewczych.
Montaż kabli grzejnych nie jest trudny i przy średniej wielkości budynku zajmuje 1-2 dni robocze.
Cena zakupu ogrzewania przeciwoblodzeniowego wynosi od 2,5 tysiąca zł dla domu jednorodzinnego do 8-12 tysięcy dla dużej kamienicy. Zwraca się w przeciągu 2-3 sezonów.
Reasumując, system przeciwoblodzeniowy to rozwiązanie zdecydowanie podnoszące komfort użytkowania. Jak każde urządzenie podnoszące komfort musi wymagać pieniędzy ale w tym przypadku inwestycja się zwraca.